sobota, 26 listopada 2011

Moja kolekcja cieni w kremie

Ostatnimi czasy strasznie polubiłam cienie w kremie, jeszcze w liceum również stosowałam je namiętnie, ale potem jakoś mi przeszło. Miłość powróciła wraz z produktami Essence z limitowanej edycji Ballerina Backstage oraz cieni 01 dance the swan lake i 02 pas de copper.

Pierwszy z nich to bardzo ładna bazowa biel. Świetnie sprawdza się także pod łuk brwiowy oraz w wewnętrzny kącik oka. Drugi to złoto- brązowy odcień, który idealnie pasuje do moich zielonych oczu. Często służył mi w szybkich makijażach podczas wakacji :)
Generalnie jestem zadowolona z produktów z Essence, ponieważ na bazie utrzymują się te 8 godzin. Bez bazy po 4 godzinach niestety się rolują, ich pigmentacja jest bardzo dobra.



Kolejnym krokiem był zakup paint potów z Maca: Bare Study, Coral Crepe, Moss Scape.
One zupełnie podbiły moje serce, a zwłaszcza odcień Bare Study. Na co dzień chętnie go łączę z Coral Crepe i eyelinerem. Szybki makijaż z ich użyciem jest możliwy w każdej chwili :) Pod paint poty stosuję bazę, zatem utrzymują się calutki dzień.

Generalnie mogę wszystkim polecić cienie w kremie, gdyż jest to świetna alternatywa, zwłaszcza kiedy nie mamy ochoty i czasu na skomplikowany make-up :)




Jakie macie swoje ulubione cienie w kremie?


PS Wygrałam swoje pierwsze rozdanie i strasznie się cieszę :)

8 komentarzy:

  1. Cienie z Essence mam oba i też je lubię, choć nie za często jednak ich używam. Natomiast na paintpoty mam straszną ochotę i jak tylko uda mi się dotrzeć znów do Maca to na pewno sobie któryś kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię cieni w kremie,z maca mają fajne odcienie:-)**

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że nie dorwałam tych cieni w kremi z essence :/

    OdpowiedzUsuń
  4. mam jeden cień z essence, więc o ulubieńcach nie mogę nic powiedzieć :) ma tłuste powieki i na początku byłam do tych cieni bardzo sceptycznie nastawiona, teraz jest trochę lepiej :) moze się jeszcze polubimy.

    OdpowiedzUsuń
  5. jasny najbardziej mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  6. o patrz, nie znałam Moss Scape :) a Bare Study też bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moss Scape fajny jest pod ciemne cienie ;) Choć nie da się ukryć, że u mnie króluje i tak głównie Bare Study :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam jeszcze takich cieni :)

    pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń